Tunele u dziewczyn

Hej Kochani!!

Zaskoczę Was czymś odbiegającym od tematu pielęgnacji, choć nadal w urodowym tonie:)
 A więc tunele. Co nieco dzisiaj o nich, i o moim nowym celu.

Coraz bardziej powszechne ale baaaardzo powolutku oswajane przez społeczeństwo.
   Kiedyś tylko na ekranach telewizorów, teledyskach, ale teraz i spotykane już wśród "zwykłych" ludzi.
 Forma ozdoby. Przynajmniej dla mnie. Odważniejsza ale nie szpecenie jeśli z umiarem.
 Mam na myśli 30 mm tunele i te w chrząstkach-  to już zupełny hardcore ;)
Wiele ludzi, w każdym wieku patrzy na to z obrzydzeniem, przerażeniem, ale myślę że to kwestia czasu by oswoić się z ową "nowością". Bardzo mi się podobają u mężczyzn, jeden lub dwa, tak do 14 mm..gdzie ucho nie jest jeszcze bardzo rozepchane poza naturalny jego kształt.

No tak. Oglądać tunele u facetów to już nie jest tak bardzo dziwne... jak u kobiet.
Ba....nie rozumiem czemu krąży takie zdanie że "nie wypada, bo kobieta sie w ten sposób szpeci" "niszczenie ciała" itd.

Moja odpowiedź- kwestia gustu a po drugie- żadne niszczenie. 

 Dziurka 8- 10 mm ma jeszcze spokojnie możliwość wrócenia prawie do pierwotnego rozmiaru, przy prawidłowym rozciąganiu. Napisałam prawie- bo to już kwestia regeneracji, elastyczności skóry i tego jak długo są noszone. Najczęściej jest to możliwe. Długo noszone spore tunele chcąc powrócić do stanu z "przed" wymagają już rekonstrukcji.

W razie pytań- rozciąga się tylko zagojony kanał.

Mnie osobiście oczarowały:) coś nowego, i zawsze mogę z tego zrezygnować jak mi sie znudzi .
W tej chwili moja dziurka ma 3,5 mm. Rozciągam stopniowo, w delikatny i prawidłowy sposób, gdzie bólu nie ma. Zamierzam dojść do 8mm. Póki co, rozciągam jedno ucho. Wolę asymetrie, może kiedyś zachce mi się dwóch.

Co do samego rozciągania, jest kilka sposobów, ale tylko jeden jest najmniej robiący krzywdę. Wymaga on z pewnością cierpliwości, czasu, ale tylko przy tej metodzie rozciągnięty kanał będzie prawidłowo rozciągnięty- co za tym idzie można go spokojnie zmniejszyc, lub całkiem zrezygnowac.
A sam przebieg jest bezbolesny.
Robiąc to na siłę, prócz bólu, dodatkowo może wdać się infekcja (przy naderwaniu), pojawić się piękny blowout (czyli wypchana skóra, która nie wytrzymałą naprężenia), jest też możliwe aby zrobić to  "krzywo" co za tym idzie, zbyt cienka skóra pod tunelem może pęknąć. Jakieś pytania? :P Nic dodać- nic ując.

Niestety dopiero niedawno dowiedziałam się o tym od Ewy z YT. Mój mąż zdążył pocierpieć dzięki "cudownym" rozpychaczom- taperom i spiralom, gdzie nie wiem jakim cudem jest to niby do tego przeznaczone. Robił to na siłe, ani nie chce więcej o tym pisać, bo rozrywanie ciała to nie jest jakaś fajna sprawa... Zamiast gładkich kanałów są "słoneczka" i gdyby chciał z nich zrezygnować, nie fajnie by to wyglądało, nie wiadomo też do jakich rozmiarów ściągnęłyby się jego dziurki.
Aktualnie ma 12 mm. Z tego co wiem bardzo dużo osób robi sobie krzywdę i wynika to tylko niestety z niewiedzy. Na YT filmik trafiłam zupełnie przypadkiem. Wcześniej nigdy nie odważyłabym się przerabiać tego co mój K.

Te ozdoby jak powiedziała Ewa służą tylko do noszenia. A przynajmniej powinno tak byc...

Zakupiłam labret o 8mm długości. A także taśmę PTFE.
Zanim ją dostałam nalatałam się po mieście, ojj tak. Zanim wcześniej o niej poczytac, z góry jak to baba sądziłam że jest to po prostu nazwa firmy a nie rodzaj taśmy;) Można zrobić to z każdym dłuższym kolczykiem (czyt.sztangą), ja wybrałam labret, ponieważ taśma nie będzie praktycznie widoczna, poza tym  blaszka i kulka przysłaniają rozciągnięty kanał, i nie rzuca w oczy:) po 4mm założe plug albo tunelik i będe na nim kontynuować.

Taśma teflonowa PTFE- uszczelniająca połączenia gwintowe do wody xD. Tak sie fachowo nazywa.
Można ją dostać w sklepach hydraulicznych. Jest całkiem obojętna dla skóry. Napewno nam nie zaszkodzi.
 Nawija się ją stopniowo na sztyft/sztangę kolczyka. Do chcianej grubości. Trzeba to robić dokładnie aby powierzchnia była gładka, wtedy nie będzie żadnych problemów z kanałem i żadnych podrażnień. Po zawinięciu na kolczyk (dł. 8mm jest optymalna, z zapasem) oczyszczamy dziurke, ew.kolczyk, smarujemy kolczyk wazeliną i delikatnie wprowadzamy.  Do zwykłego przemywania wystarczy sól fizjologiczna. Nie powinien towarzyszyć temu ból. Jeśli tak, to trzeba zmniejszyć grubość. Po 3tyg, miesiącu, w zależności od ciała, kanał się przyzwyczaja do grubości. Gdy możemy swobodnie przesuwać kolczyk bez oporu, znaczy to, że można dokleić kolejną warstwę taśmy. Znowu wazelina i heja. Należy pamiętac o całkowitej wymianie takiej taśmy co 3, 4 dni !
I tak w kółko. Mój K.musiał kupić tunele z odkręcanymi ściankami bo plugi (z oringami) same wypadały mu przez noc;)

O pozostałych metodach możecie poczytać TU. Są tam też dokładniejsze informacje na temat tuneli i rozciągania, problemów które mogą towarzyszyć przy złym rozciąganiu, pojęcia z tym związane.
Na tej stronie kupuje też kolczyki, polecam!

A więc jeśli chodzi o biżuterie jaką wkładamy do kanału (od 4mm liczy się jako tunelik)-
wśród materiałów z jakich są wykonane, kolorów, wzorów, kształtów otworów itd, jest naprawdę niesamowity wybór!
Ja jak siadłam i zaczęłam przewijać strony, oglądać i przebierać, to mi szczena opadła :P
Rozróżniamy rodzaje (nie wymieniam tu tuneli o innych kształtach) :

•  plugi z wygiętymi ściankami

•  plugi z odkręcanymi ściankami:

• Tunele - z odkręcanymi ściankami:

• - z o-ringami (to te czarne gumki) - te też lubią wypadac

• - z wygiętymi ściankami:

źródło zdjęć ze > sklepu internetowego <

Zajrzyjcie --> sklepy internetowe z fajnymi i niedrogimi kolczykami do piercingu!:

 >>>>> Pierce of cake

 >>>>> Glovestar

A te są już na mojej chcejliście ^^

źródło

źródło

W tym ostatnim to sie po prostu zakochałam ajjjj!

I kilka zdjęć na koniec dnia:

 

źródło

Jestem ciekawa co Wy sądzicie o tunelach u dziewczyn?

  Więcej jest za czy przeciw?

Pozdrawiam, buziaki !