Dzień 26.10 odnotowuje, jak początek intensywnej kuracji, pielęgnacji włosów. Od słynnego majowego rozjaśniana udało mi się je troche podratowac, olejami i maskami, a już w tym tygodniu pierwsze spotkanie z henną Khadi(naturalną- red). Zamierzam całkowicie zapomniec o farbach drogeryjnych. Modlę sie tylko aby kolor wyszedł taki jakbym chciała! (chce pozostać przy rudym:)
Startowe zdjęcia nie będą miały długiego podpisu miesięcznego traktowania, zaledwie kilka dni zdążyłam się o nie potroszczyc, miesięczna relacja dopiero w kolejny już listopadowy raport:)
Z błyskiem (1.10.2012):
W naturalnym świetle (03.11.2012).
Dzisiejszy dzień spokojnie określam jako jeden z bad hair day. -_-'
Ogólnie rzecz biorąc przepraszam za jakość zdjęć. Niestety nie mam możliwości zrobienia lepszych:(
Widać na pierwszy rzut oka jakie są zjechane, biedactwa:( Jakby tego było mało, są źle wycieniowane. Zdecydowanie za mocno u góry, a znowu przy dole mało co, przez co wiszą jak strąki. Brzydkie postrzępienie tylko potęguje rozdwajanie się kosmyków. Co zrobić? Tylko czekać aż odrosną, pielęgnować i obcinać regularnie aby jak najszybciej pozbyć się tych suszków.
Dziennie mycie- Baby Dream Fur Mama
Odżywka- co drugie mycie Garnier ultra doux avokado i masło karite.
Odżywka b/s- Joanna Naturia mak i bawełna
3x tyg.olejowanie - Dabur Amla Gold (na całą noc, całą długość suchych włosów)
1x maska -Kompres z Joanny miód i prosteiny mleczne, apteczka babuni, na 2,5 godziny pod czepek i ręcznik.
Dzisiaj po szamponie nałożyłam od razu odżywkę bez spłukiwania i to mało równomiernie chyba, bo cześć włosów jest taka szorstka jak to po samym szamponie, a robiłam to na szybko z głową w dól :P
A tak wyglądały moje włosy tuż po rozjaśnianiu i farbowaniu, ścięciu, jeszcze nie oczyszczone ze silikonów. Bez stylizowania. Naturalnie falowane/kręcone rozprostowały się, straciły na sprężystości. Tylko wyglądają na zadbane. Dopiero później, po odstawieniu wszelkich oblepiaczy okazało się jakie są naprawde zniszczone.
Pozdrawiam Kochane, nie niszczcie nigdy tak włosów!!!!!!!
Znam ten ból, przy silikonach, nabłyszczaczach i prostownicy wyglądają całkiem nieźle, a potem okazuje się, że w rzeczywistości są w fatalnej kondycji. Ale widać, że odżywają i ładnie rosną. Trzymam za nie kciuki :)
OdpowiedzUsuńMoje są zniszczona przez ciągłe farbowanie. Nie tyle zniszczone co strasznie zaczęły mi wypadać i kompletnie nie mam pojęcia co robić. Próbuję już wszelkich masek, tabletek i domowych sposobów- nic, kompletnie nic nie pomaga :(
OdpowiedzUsuńOblepiacze i prostownica, okropieństwo dla mnie, na szczęście w porę odstawione - ale włoski i tak masz w lepszym stanie niż ja. Poza tym wydają mi się z natury gęste, i ten skręt :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i trzymam kciuki :)
http://allegro.pl/legginsy-leginsy-norweski-wzor-uni-kolory-i2741605322.html
OdpowiedzUsuńNamiar na legginsy:) podobne do moich.
życze powodzenia w pielęgnacji;)
OdpowiedzUsuńpiękne masz te włoski!
OdpowiedzUsuńDziękuje dziewczyny!:)
OdpowiedzUsuńśliczne sa ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
super:)
OdpowiedzUsuń