poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Konkurs Style Zone!

Kto jeszcze nie wie, świetny konkurs, do zgarnięcia stylowe buty!
Organizatorami są Miss Ferreira i sklep StyleZone.
Zapraszam na bloga : Miss Ferreira

niedziela, 28 sierpnia 2011

Kwieciście

Za niedługo pożegnamy sie z latem. Ja jeszcze korzystam z ostatków, choć do sklepów wchodzą już jesienno zimowe trendy. Kwiaty co poniektóre powoli przekwitają, dlatego dzisiaj wskoczyłam w drobne ale za to wiecznie żywe  różyczki. Naszyjnik zrobiłam dzisiaj sama, kluczyk znalazłam kilka dni temu na chodniku, spodobał mi się:P Pierścionek też jest dosyć świeżym nabytkiem, darze go wielką sympatią:) Szczerze długo myślałam czy taka opaska z motywem kwiatowym na sukience będzie się zgrywać. Sama nie wiem, jak myślicie?




Sukienka- z dna szafy
Pierścionek- sklep Piast
Buty- nn
Naszyjnik- handmade
opaska- nn
lakier - paese, ciemna zieleń


sobota, 27 sierpnia 2011

Swobodnie

Tego lata upały są nie do zniesienia :( Szczerze wolałabym już jesień, przynajmniej człowiek miał by więcej ochoty na wszystko i większy wybór z ubiorem. 
Wygrzebałam jakąś starą spódnice którą zakupiłam kilka ładnych lat temu w sh. Nigdy nie miałam odwagi jej włożyć...sama niewiem czemu...albo najzwyczajniej nie chciało mi się jej prasować :P Cały czas byłam święcie przekonana że owa gumka w pasie pieknie sie rozciągnie i nie zawiedzie mnie od rozmiaru M po <większe> :P
Teraz zawiodłam się już na poziomie ud, i tak zamiast nosić na biodrach, wciągnęłam ją przez głowę i osadziłam na pasie:P Wygodna, oj bardzo bardzo:) do tego najcieńszy t-shirt jaki znalazłam i w miare kontrastowy- już znany- groszkowy. Kilka dni temu postanowiłam zapuścić grzywke, dlatego fryz taki a nie inny;)  A zdjęcia- no cóż, warunki domowe obcięły mi nogi i głowę, ale żyć trzeba dalej
Pozdrawiam Basię ;)




Kieca i apaszka-  z dna szafy
Buty- za 7 zł intermarche
Bluzka- Wallis, sh
Kolczyki- rossmann
pasek i br.- nn

piątek, 19 sierpnia 2011

Dzieci kukurydzy

Środa, a raczej jej wieczór, późny, bo 23:00, miała być dniem kiedy stanę się ciemną blondynką:P Nie wiem jak to sie stało ale wyszło jak wyszło. Szkoda że nie widzieliście mojej miny po spojrzeniu w lustro po zmyciu farby. Czarny kolor wycisnął łzy z moich oczu :P Wyzywałam okrutnie farbe której zaufałam... Wiedziałam ze kolor nie będzie jak na opakowaniu, ale żeby aż czarny? Włosy wyschły, wyprały sie 2 razy, i kolor zszedł do brązu.

                                                                                                      (źródło- KLIK )
A tu wczorajszy wypad i
spódnica która wiedzie teraz żywot zwiewnej sukienki.






Sukienka i torebka- sh

sobota, 13 sierpnia 2011

Działkowo

Dzisiaj moja babcia wyprawiała na działce swoje urodziny. Trzeba było ubrać sie i ładnie i luźno, wygodnie. Przeciez nie będe zatapiać się szpilkami w ziemi;) Zdjęcia niestety robione na szybko, mam nadzieje ze nast.razem uda mi sie lepiej wszystko pokazać.
Od razu tłumaczę:
Ze spódnicy zrobiłam sukienkę, a traf chciał że trafiłam na nią wczoraj podczas remanentu w szafie;) A ona sama służyła długo mojej mamie w młodych latach :) Miałam ją wyrzucić..
Pasek ukradłam innej spódnicy. Bluzka pod spodem wygrzebana z dna szafy. Bolerko upolowane w sh za 3 zł :) A takie rzeczy cieszą chyba najbardziej.  Takie które uda Ci sie dorwać pierwszej, prawie z rąk innej kobiety :P a jeśli za grosze to już wogóle. Skąd w nas instynkt myśliwego, łowcy? Myślałam, że w tym ustępujemy mężczyznom, ale widocznie  nie zawsze :)




Sukienka- od mamy
Pasek- z szafy
bluzka- sh
bolerko- sh za 3 zł.
torebka - sh za 1 zł.
rajstopy- gatta
balerinki- 60 zł
lakier- jeśli widać:( warm orange z top flex

środa, 10 sierpnia 2011

Z apaszką na chłodniejszy dzień



Postanowiłam zaryzykować i wykorzystałam do dzisiejszej stylizacji apaszkę. Niewiem czy widać na zdjęciach ale uwiązałam ją inaczej. Miałam nadzieje ze uda mi sie wyczarować piękny finezyjny kwiat, ale czarodziejem to ja chyba nie będe;)  Dzisiaj pogoda była niezwykle niezdecydowana. Co 5 minut wyglądało słońce i za chwile wypędzały je wredne czarne chmurzyska. Chciało padać ale jakoś nie mogło O_o
Wyciągnęłam rękę do mojego  upolowanego niegdyś sweterka nietoperka:) Jakoś tak mi przypadł do gustu i przede wszystkim jest bardzo wygodny! A wiadomo gdy wiatr..to i spięte włosy, bo przecież nie chce z głowy zrobić miotły  i widzieć gdzie stawiam kroki. Najgorsze co może być to prowadzenie jedną ręką wózka a drugą odgarnianie włosów. Klasycznie jak lubie - podwinięty kucyk i ulubiona spinka :)) Do tego najwygodniejsze koturenki pod słońcem.
 Oczywiście musze pochwalić sie swoim najnowszym łupem second- handowym, bodajże wczorajszym :) - musztardową torebką za symboliczną złotówkę. Świeeetna :D
















Bluzka- Logo Shop 23zł z przeceny
Spodnie -30 zł równiez z przeceny
Buty- nn
Apaszka- pożyczona na amen od mamy ;)
Spinka- 15 zł- można kupić w Reniferze w Pszczynie, Intermarshe, itp.
Pasek- wygrzebany z głębin szafy
Bransoletka- wszystko za 3 zł
Torebka- sh
Sweterek- Dorothy Perkins, sh
Lakier- Paese

niedziela, 7 sierpnia 2011

Black & White w groszki

Nie miałam dzisiaj zbytnio otwartego umysłu ażeby ciekawie coś skomponować, dobrać ciekawe dodatki itd. Piękna pogoda podpowiadała mi aby ubrać jak najmniej, najkrócej, najcieniej. Upały nie należą do moich ulubionych.  Po za tym nie miałam w ciąży szczęścia, aby okropne rozstępy ominęły mnie szerokim łukiem a zbędne 10 kg. pomachało z daleka ;) No nic. Teraz pozostało mi zazdrościć krótkim spodenkom i idealnie dopasowanym skąpym topom. Przeczekam jakoś to lato i dotrwam do następnego. Może już wtedy będę mogła cieszyć sie latem w pełni, wyjść na plaże bez skrępowania w bikini. zalotnie nęcić męża nienaganną figurą :) Jak narazie nie mam szerokiego wyboru w mojej szafie, dużo rzeczy zostało oddanych, a spodnie o rozmiarze 29 nawet nie pamiętam jak wyglądają. Może inaczej. Jak wyglądała w nich moja pupa - teraz takie wchodzą do ud i koniec :P
Swobodnie na popołudniowy spacer, a ostatnia wersja- w japonkach - na plac zabaw z dzieckiem ;)









Ps- przepraszam za nieostre zdjęcia ;) a.. walka z rozstępami tłumaczy blade nogi;)


Bluzka - Wallis (sh)
Spodenki- Logo-shop
Koturenki- nn
Japonki - Booti
Bransoletka - Avon
Naszyjnik- z bazarku;)
Lakier do pazn.- Maybelline colorama- bubblicious nr.6
                           i Vipera 811

Lakier Vipera High Life

                                                                                                         (źródło - KLIK )

Mój najnowszy nabytek. Pozytywnie:) Ubzdurało mi się, że chcę odmiany i z soczystych kolorów przejde na mniej odważne. Szukałam beżu, kawy z mlekiem coś koło tego. Top flex nia miało :( rich mocca za ciemny także wyruszyłam do Sylwii. Zobaczyłam nowość. Wystawione na ladzie lakiery z Vipery. Było ich zaledwie kilka ale aż 3 lub 4 odcienie beży. Babka powiedziała że klientki po nie wracają więc wybrałam 811, nie było akurat jaśniejszego. Buteleczka jest naprawde śliczna, inna i mieści 9 ml. W domu zauważyłam że ma mini drobinki w odcieniu różowym, troche sie przeraziłam, ale po nałożeniu są one niewidoczne. Tak samo ładnie kryje i ma praktycznie te same zalety co moi poprzedni ulubieńcy. Nie traci na połysku ale mam wrażenie że ciut krócej utrzymuje sie od Top Flex. Użyje kiedys ponownie, może sie pozytywnie rozczaruje i zmienie ocene na Lakier idealny?



Poj.- 9ml
Cena- ok. 8 zł.
Ocena-     9

Maybelline Mini colorama


                                                                                         (źródło- KLIK )
                                                                                     
Postanowiłam zrobić odważny krok w przód i zaryzykować nowym  nieznanym nabytkiem. Całkiem obcy o którym nic nie słyszałam lakier. Szukałam brudnego różu, którego brakło Joko (polecany przez bratową). No to spytałam ekspedientki czy nie ma podobnego w innych dobrych markach. Poleciła Maybelline, na spróbowanie jego mini wersje. I tak wzięłam soczysty głęboki róż- bubblicious :P W sumie nie wiem jak to sie stało. Miałam chyba głód na jakąś nowość lakierową. Zrobiłam dobry krok. Jedyny prócz Top Flex, którego tak często używam w dłoniach.  Długo sie trzyma, pięknie i długo błyszczy i nawet jedna warstwa dobrze położona wystarczy żeby cieszyć sie modnym i wyrazistym lukiem. Lubie go, a ani nie pomyślałabym wcześniej:) Ładnie kontrastuje z moją skórą a na stopach tym bardziej:) Na pewno wole go bardziej niż kolor czerwony



Poj.-7,5ml
Cena- ok. 6zł
Ocena-          (odejmuje za mały wybór kolorów pośrednich)

Lakier Paese


                                                                                                  (źródło - KLIK )
Posiadam kolory -
125 - ciemna piękna głęboka zieleń!
127- soczysty fiolecik

Lakier o poj. 9ml. w zachwycającej kanciastej buteleczce. Naprawdę elegancko wychyla się wśród innych moich nabytków mazańcowych. Bez najmniejszych świecidełek, i pływających pierdółek;) czysty skoncentrowany kolor. Kolejny jaki polubiłam, choć nie tak bardzo jak Top Flex i Colorama- Maybelline.
Szkoda mi go za ścieralność. Maluje głównie stopy. Wszystko jest ok. póki nie założe obcasów, balerinek i innych stykających sie z moimi pomalowanymi paznokciami. To jego jedyny minus. Niestety bardzo poważny, bo to zadecydowało o jego niskiej frekwencji w mojej rosnącej kolekcji. Za to jedyny lakier który posiada tak trwały połysk, niczym tafla wody! Pomalowane nim paznokcie, wyglądają nienagannie elegancko! Za niedługo zapoluje na jakis dobry top coat to mam nadzieje, że załatwi nasz problem.
Zgrabny pędzelek, nie robi nam na złość. Krycie- zależy jak sie postarasz ;) ja i tak zawsze używam dwóch warstw, więcej nie trzeba. Konsystencja też bajeczna. Poza tym jednym wszystko idealne. 
Niedawno pojawiły sie bajecznie nieziemskie wprost kolory! Aż łza zakręciła sie w moim pełnym żalu oku. Kilka odcieni zieleni, niebieskich i fioletów, róży, no naprawde jest w czym wybierać. Zwłaszcza teraz, na lato. Lakier PRAWIE idealny.
Żal mi, oj żal..

To co pisze producent:

* Winylowe lakiery do paznokci
* Nowoczesna formuła zapewnia wysoki połysk lakieru bez efektu matowienia
* Super błyszczący - mokry wygląd
* 60 sekundowy czas schnięcia uzyskaliśmy dzięki lekkiej konsystencji odpornej na zjawisko „ciągnięcia” się emalii
* Nasycone pigmentami barwy pokrywają płytkę intensywnym kolorem już po jednokrotnym użyciu
* Plastyczna konsystencja mocno przylega do płytki zapobiegając odpryskiwaniu i ścieraniu
* Jest bezpieczny dla płytki bo nie zawiera szkodliwego toluenu i formaldehydu

Poj.- 9 ml.
Cena- ok. 7/8zł
Ocena-        8               (za starte czubki, a to niestety poważna sprawa)

Schwarzkopf - Perfect Mousse


 
     (źródło - KLIK )
Bardzo fajna, też moge ją polecić, choć szybciej traci połysk niż Syoss. Przede wszystkim włosy po niej są wyjątkowo miękkie i delikatne. Łatwa w aplikacji. Mało kolorków niestety. Nabyłam ją za 22zł.


Zdobyłam się na odwagę by mieć miedzianą czuprynkę;) od tak dawna mi się marzyła, i teraz postanowiłam, że dotrę do farby idealnej, której już nie będę musiała zmieniać, a jeśli już to tylko odcień.
Zobaczyłam ten kolor u takiej jednej. Powiedziała , że farbuje sie garnierem, no więc zrobiłam to samo. Tyle, że nie z tej serii co ona:( Na mojej głowie wyszła dosłownie miedziana czerwień, ale więcej tej czerwieni niż miedzi:(  Może skusze sie na dokładnie tą co ona, chociaż podobno szybko sie spiera:

Niewiem sama. Szukam i szukać będe. Pierw zaczne od opini na internecie. Może jej wyszło bo miała jaśniejsze swoje naturalne. Teraz mam to:



A chodzi mi o taki efekt:

Farba - Syoss

                      ( źródło - KLIK )
Jak najbardziej polecam tą farbę. Kolor taki jak na opakowaniu. Pięknie pokrywa, równomiernie, nawet jeśli farbujesz odrosty na inną farbe. Dla mnie posiada wad. Kolorek bardzo ładnie i długo sie trzyma, połysk również, choć myje włosy codziennie. Nie niszczy włosów. Naturalny efekt. Szkoda, że tak mało kolorów, zdradziłam ją właśnie z tego względu. POLECAM !

Cena - ok.17zł

Lakier - Pierre rene- top flex

 
                                                          (źródło - KLIK )
Mój faworyt wśród mazańców paznokciowych! Jestem w posiadaniu odcienia coral. Jest to delikatny frenchowy kolorek, taki którego szukałam!  Zawsze trafiały mi się zbyt różowe lub beżowe, a ten jest połączeniem tych dwóch:) Teraz moje paznokcie mają podkreśloną płytkę jednolitym kolorkiem. Pięknie kryje, ma bardzo ładny połysk, szybko schnie i trzyma sie długo. Polecam!
Plus za wyposażenie opakowania w system "click" który zapobiega wysychaniu lakieru. Bardzo miło, że pędzelek jest wygodny, ładnie spłaszczony a w buteleczce pływa metalowa kuleczka, która miesza lakier. Pojemność niezwykła- 11ml . Dostępny w 44 kolorach
Hypoalergiczna formuła: nie zawiera formaldehydu, nie zawiera toluenu, nie zawiera kamfory, nie zawiera DBP
Dość drogi ale wart swojej ceny!

Edit:  Dopadłam nowe kolory. Warm orange. Może akurat ten odcień nie kryje tak idealnie za 2 razem jak inne, ale warto sie przyłożyć. Ślicznie wygląda na dłoniach:)

Sun kissed, jeans, rich mocca. Zdjęcia niebawem!
Cena spadła koło 8.45 zł, można tez trafić na super cenę nieco ponad 6 zł. Ostatnio wzbogacił się w nowe piękne kolory min. śliczny żywy niebieski. Wszystko zależy od drogerii. Najtaniej chyba wychodzi w drogeriach Natura (Sylwia)
 
Cena:  9.25
Ponowny zakup:  TAK!
Ocena:                   9   (odjełam za połysk który sie traci po kilku dniach)

Joko- find your color





                                                                                                         (źródło - KLIK )


Wybrałam kolor sweet plum. A raczej zrobił to mój mąż:) Śliczny głęboki fiolet. Dopiero za drugim razem udało mi się pomalować paznokcie tak jak wyglądać powinny;) I za to minus. Producent uważa, że wystarczy jedno pokrycie dla idealnego efektu. Nie wiem...może gdybym perfekcyjnie opanowała szeroki pędzelek i dosyć gęstą konsystencje. Szeroki pędzelek powinien być zaletą a jest odwrotnie. Pomazałam tylko skórki ...Pokryłam dwiema warstwami. Efekt naprawdę super ale na krótko:( Jeszcze kiedyś pomaluje nim paznokcie i może coś sie zmieni;) ale wątpie...Przez ten lakier mam jakiś uraz do tych "winylowych". Jakos nie zauważyłam dłuższej żywotności, jest tylko gęstszy, a takich nie lubie. Jedyne co to ma ładne kolory, głębokie soczyste, i ładnie błyszczy.

Cena:  5.97
Ponowny zakup:  NIE
Ocena:           4

Lakier Wibo extreme nails

 
                         ( źródło - KLIK )

Musze przyznać, że akurat te lakiery są OK. Ciężko trafić na niedrogi a dobry lakier. Czesto jak juz sie uda to paleta kolorów jest tak uboga, że kolekcja konkretnej marki kończy sie na paru kolorach. Równomiernie kryją, dość szybko schną i trzymają sie bardzo długo.  Połysk też nie gubi sie po kilku dniach :) Szkoda, że jest mało ciekawych i modnych kolorków. Przynajmniej ja na takie nie trafiłam w Rossmanie, ale będę szukać.Oceniam głównie długotrwałość i krycie, także te lakiery zasługują na 6!
Godny polecenia!

Cena:  5.60
Ponowny zakup:  TAK
Ocena ( 1-10):    6

Lakier Golden Rose- Paris



                               
                                                       (źródło- KLIK)
Na ten lakier skusił mnie kolorek. Piękna żywa zieleń, bo takiej właśnie szukałam. Gdy zobaczyłam całą palete z tej serii, zakochałam sie w niej od razu. Każda Pani znalazłaby coś dla siebie od matów po perły i brokaty. Nie zastanawiałam sie, i nabyłam kolor zielony i ciemny niebieski (bez żadnych drobinek). Pani w sklepie zarzekała się, że są to super lakiery, klientki chętnie po nie wracają ponieważ piękne pokrycie płytki i brak odpryskiwania i ścierania kusiii...

Szczerze? skończyło sie na gadaniu! Owszem, pięknie pomalowałam pazurki, ale przy drugiej warstwie, myśląc, że do końca pokryje równomiernie, rozczarowałam się trochę. Lakier lekko się mazał, i nie do końca pokrył tak jak miał. Ale tu chyba była kwestia wprawy. Nie pominę tego, że schnął mi wieczność, co skutkuje różnymi ryskami itp. Na drugi dzień gołym okiem widać było mocne pościerania, połysk utracił na tym całkowicie. Żałuje bo zakochałam się w niebieskim:( Pocieszam się, że był taniutki)



Cena:  3,70
Ponowny zakup:  NIE
Ocena (1-10):      3












Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...