Cześć Słoneczka:)
Zapewne jest wśród Was wiele dziewczyn, którym obiło
się o uszy hasło
"naturalna pielęgnacja" "olejowanie" brzmi interesująco ale nie wiecie od czego kompletnie zacząć, o co wogóle chodzi i co daje?. Powoli, małymi kroczkami wprowadzać Was będę w temat naturalnej pielęgnacji, tak abyście same mogły wypróbować/ zdecydować czy to dla Was:) Z mówię, że jestem raczej początkującą włosomaniaczką, także wszechwiedzące te posty i pełnoinformacyjne nie będą- tylko takie bazujące wyłącznie na mojej wiedzy.
(Tutaj pisze o swojej włosowej historii) gdzie wszystko zaczęło się juz w maju, małymi krokami, ale z grubej rury to tak jakoś od lipca. Teraz całkiem intensywnie bez obijania się! Będę robić miesięczny raport ze zdjęciami.
Napewno nie dam rady zamieszczać postów regularnie ze wzgl.na czas, właściwie jego brak. Na wstępie ostrzegam że niektóre elementy mogą u osób nie w temacie wywołać niemałe zdziwienie choćby specyfiki do mycia włosów:P wiem, po sobie;) ale zapewniam, tu nie chodzi o nazwę, tu chodzi o
SKŁAD. Najlepiej przed rozpoczęciem podciąć zniszczone końcówki. Rozdwojenie włosa postępuje wzdłuż jego łodygi, więc warto zacząć z czystym kontem - zniszczonych włosów nie da się "naprawić".
Jak sama nazwa mówi, chodzi o używanie jak najbardziej naturalnych składników, a odstawienie silikonów, alkoholi i chemicznych świństw które zapychają nasze włosy.
Pożegnanie się z suszarką, gorącą wodą i prostownicą!
Co daje?
Najprościej by było jakbym powiedziała "wszystko";)
Przede wszystkim prawdziwe: odżywienie, blask, wzmocnienie, zmniejsza wypadanie włosów, przetłuszczanie, puszenie, grubość, przywraca uniesienie, lekkość, sprężystość, sypkość, mięsistość, nawilżenie i wszystko co najlepsze. Dziewczyny mające problem z kręconymi włosami w końcu wydobędą piękny skręt bez obciążania i puszenia! Powrót do natury:)